Minimalizm się skończył
- Anja Ge
- 14 cze 2023
- 2 minut(y) czytania
Zaktualizowano: 16 cze 2023
Trend to istniejący w danym momencie kierunek rozwoju w jakiejś dziedzinie.
Trendem może być dosłownie wszystko.
Pociąg do trendów
Kiedy minimalizm pojawił się na tapecie od razu się nim zainteresowałam. W końcu ruch dla osób takich jak ja, pomyślałam.
Jednym z haseł, które zwróciło moją uwagę, była chęć oderwania się od niekończącej się konsumpcji. Minimalizm miał rozwiązania pomagające nie kupować niczego.
Szafa kapsułowa przedstawiona była jako sposób na ograniczenie zakupów ciuchowych. Puste, białe wnętrza, pomagały zaprzestać zakupów wnętrzarskich. Rozsądne planowanie posiłków pomagało zminimalizować odpady, ale też przy okazji zadbać o zdrowie.
Odgracona przestrzeń w szafie, w kuchni czy na komputerze miała przy okazji pomóc osiągnąć spokój wewnętrzny.
Podobnie jak przedmioty o prostych kształtach i nijakich kolorach.
I czarne notesy Moleskine za 100 złotych za sztukę. Idealne do prowadzenia dziennika.
I zestawy organicznych kosmetyków w brązowych szklanych buteleczkach.
I… macbooki? Lniane zasłony? Kurtka z Patagonii?
Gdzieś pomiędzy poradą aby odsubskrybować newsletter z sieciówki i poradą, aby zakupić ebook o produktywności minimalizm zmienił się w bazar.
Dziś googlując hasło minimalist must haves zobaczysz setki artykułów na temat tego co minimalista MUSI mieć.
W jednym artykule przeczytałam na przykład, że minimalista musi mieć tylko kilka przedmiotów - paszport, plecak, buty trekkingowe i kartę kredytową. Czyżby bycie minimalistą zabraniało mi nosić moje ulubione sandały?
Trendy to narzędzie z jakiego korzysta marketing, aby sprzedać nam nowe przedmioty. Trendem może stać się wszystko co motywuje ludzi do zakupów, często staje się nim to, co już zyskało status i popularność w konkretnej niszy.
I tak oto i minimalizm stał się trendem.
Nie przesadzę chyba jeśli stwierdzę, że minimalizm w swojej kilkuletniej karierze miał okazję reklamować prawie każdy przedmiot powszechnego użytku.
U schyłku swojej popularności, ostatkiem sił pojawił się nawet w reklamach jednorazowych grilli, bo po co zagracać sobie przestrzeń wielorazowym grillem, skoro jednorazówka da nam na wolność decydowania kiedy ją kupujemy i kiedy wyrzucamy.
Kiedy minimalizm konał, nikt nawet nie zauważył. Czyżbyśmy byli zaaferowani kolejnym trendem lifestylowym? Czym? Może holistycznym podejściem do życia? Albo duchowością? A może nawet tiktokową hyper konsumpcją?
Trendy przychodzą i odchodzą, ale…
Czy znasz deinfluancing?
Deinfluencing ma być wszystkim tym czym miał być minimalizm. Jedyna różnica? Data.
Cykl trendów polega na ciągłym odwoływaniu się do tych samych motywów. To co było modne w latach 70tych powróciło z hukiem tej zimy. Szukasz spodni o fasonie modnym na początku wieku? Nie ma problemu! Większość popularnych sklepów z odzieżą, będzie miała w swojej ofercie choć jeden produkt spełniający Twoje wymagania.
To wszystko dlatego, że trendy są odzwierciedleniem naszej nostalgii, naszej tęsknoty za czymś czego dzisiaj nie widzimy w kulturze popularnej.
A ja tęsknię za artykułami wytykającymi bezsensowność kupowania czterdziestu Tshirtów. I za vlogami o wszystkim, tylko nie o produktach z linków afiliacyjnych.
Tęsknię za zdrowym rozsądkiem w internecie.
I dlatego o zdrowym rozsądku zdecydowałam się pisać.
Bardzo się cieszę, ze blogujesz. Takich treści szukam i potrzebuję więc dziękuję. Dla mnie minimalizm się nie skończył, kiedy odkryłam to „zjawisko” przypomniało mi się uczucie, kiedy wyprowadziłam się od męża, miałam tylko kilka rzeczy…i byłam bardzo szczęśliwa ( z powodu braku męża też;). Tego nie można przestać czuć, jak ktoś poczuł ten spokój wynikający z nieposiadania to nie odwidzi mu się. Ten minimalistyczny trend nazwał to, czego nie rozumiałam ale poczułam. Nie da się przestać czuć, chyba że ktoś udawał… Pisz do nas dużo 😘
Super będzie Cię też poczytać. Ja tęsknię bardzo za starym blogowym światkiem, gdy ludzie zakładali blogi z pasji, żeby czymś się z innymi dzielić, a nie stawiali wymuskane profesjonalne stronki, które pod płaszczykiem czegokolwiek mają służyć celom czysto biznesowym. Nic nie mam zarabiania w internecie, ale jeśli to kasa jest celem to treści siłą rzeczy to odzwierciedlają. Trzymam kciuki za dalszy rozwój :)
Zaciekawił mnie ten fragment o minimalistycznych wnętrzach. Gdy (mam nadzieję) będę mieć już swoje 4 ściany, urządzę je... no właśnie. Dla mnie minimalizm oznacza minimalną liczbę przedmiotów. Ostatnie, czego bym chciała, to dominująca biel i stonowane kolory. To, co widzę, wyobrażając sobie swój przyszły dom wizualnie bardziej przypomina to, co wyskakuje w grafice google po wpisaniu "maximalism" niż "minimalism", a ja nadal upieram się przy nazywaniu tego minimalizmem.